- Dobra, wystarczy! Chcesz ją pozbawić całej krwi? - zapytałam, marszcząc czoło.
- Jeszcze trochę... - powiedział, nie odrywając się od jej szyi. Podbiegłam do chłopaka w wampirzym tempie i złapałam go za gardło. Wypuścił z rąk młodą kobietę i próbował wydostać się z mojego uścisku. Nie udało mu się. - Nie skończyłem! - wycharczał, spoglądając mi w oczy.
- Właśnie, że skończyłeś! - powiedziałam beznamiętnie i rzuciłam nim o pobliskie drzewo. Rozległ się huk, chłopak opadł na ziemię i zwiesił głowę. - Musisz się jeszcze dużo nauczyć... - Podeszłam do kobiety i schyliłam się. Na szyi miała widoczną ranę - dwie dziurki, z których wolno ciekła gęsta, czerwona krew. Wiele jej straciła. Spojrzałam gniewnie na chłopaka nadal leżącego pod drzewem. Uniósł lekko głowę i zatrzymał swój wzrok na moich ustach. Wysunęłam wolno kły. Przytknęłam delikatnie jeden palec do ostrego zęba. Zaczęłam krwawić. Przyłożyłam moją ranę do szyi młodej kobiety. Własną krwią obmyłam ślady ugryzienia, po czym rana z mojego palca zagoiła się. Chwilę później szyja kobiety nie miała żadnej skazy. Nadal jednak była nieprzytomna.
- Obudzi się za dziesięć minut... - Skierowałam wzrok na Carlosa, który właśnie otrzepywał się z kory drzewa. Podszedł do mnie wolno.
- Dlaczego nie dałaś mi dokończyć? Przecież to tylko człowiek. Nic nie znaczący człowiek...
- Wystarczy! - przerwałam mu. - Sam nim byłeś! I to dwie godziny temu! - Chłopak się skrzywił.
- Uratowałaś mnie! - wykrzyknął i uśmiechnął się szeroko.
- Odebrałam ci życie, głupku! - Carlos nadal się śmiał. Chyba mnie nie zrozumiał.
Nie chciałam mu tego robić. Ale... Byłam sama... Przez ostatnie sto pięćdziesiąt lat byłam sama i nie chciałam dłużej tak żyć, tym bardziej, że jestem nieśmiertelna... Miałam wyrzuty sumienia... Tak, wiem... Wampiry nie mają wyrzutów sumienia, ale ja jestem... inna. Zdecydowanie inna. Jeżeli chodzi o Carlosa, to miałam pewne sprawy do załatwienia i musiałam mieć kogoś, kto mnie wyręczy.
- I tak cię za to kocham! - Uniósł wysoko ręce i zaczął tańczyć na szerokiej ulicy.
- Zamknij się, bo cię ktoś usłyszy! - warknęłam i złapałam go za ramię, a potem pociągnęłam w swoją stronę. Staliśmy przed lasem. Niedaleko nas szczekały groźnie psy. Było ciemno, ale mi to nie przeszkadzało, bo miałam sokoli, a nawet lepszy, wzrok. Od dnia, w którym zostałam wampirem, wszystkie moje zmysły uległy przemianie. Teraz byłam w stanie zobaczyć wszystko, nawet w ciemnościach.
Czerwone audi nadal stało na poboczu, a jego właścicielka nie chciała się obudzić. Nie mogliśmy jej zostawić samej, gdyż po przebudzeniu mogłaby zacząć biegać po mieście i wołać, że została zaatakowana przez wampira. Może nikt by jej nie uwierzył i wysłał do psychiatry, ale wolałam nie ryzykować i zaczekać, aż się obudzi.
- Jakby mnie usłyszał, to zabiłbym go tym paluszkiem! - Wrócił do tematu chłopak i podniósł w górę mały palec. Carlos był bardzo młodym wampirem. I bezmyślnym! Nie wiedział nawet, co go czeka... Ja dużo przeszłam. Jeszcze przed moimi narodzinami trwała wojna pomiędzy niebem, a piekłem. Wszyscy musieli się stawić i walczyć. Aż w końcu jeden z "naszych" - Matthew Owen - znalazł sposób na wydostanie się z bram piekieł. Demony trafiły na ziemię. Każdy poszedł w swoją stronę, nie przejmując się armią aniołów, pragnącą zgładzić ich raz na zawsze, gdyż powstał już plan B.
- Nie można zabijać dla przyjemności! - zaprotestowałam.
- A niby dlaczego? - zapytał, unosząc swoje gęste brwi.
- W swoim czasie się dowiesz... Jesteś jeszcze młody, a co za tym idzie: bezmyślny!
- Ale...
- Co się stało...? - Usłyszeliśmy niewyraźny i bardzo słaby głos. Kobieta otworzyła lekko oczy. - Gdzie ja jestem...?
- Spokojnie... Nic ci nie będzie. - Przyklęknęłam przy niej i spojrzałam jej głęboko w oczy. Teraz była pod moją kontrolą. Poznałam jej wszystkie myśli w ułamku sekundy. Byłam w jej umyśle. Mogłam otwierać nawet najszczelniej zamknięte drzwi... Wiedziałam o niej wszystko.
Kobieta stała na środku kuchni. Była wściekła. Przygotowywała właśnie kolację, kiedy talerz wysunął jej się z dłoni i upadł na podłogę. Rozbił się na drobne kawałeczki. Dziewczyna zaczęła głośno przeklinać i krzyczeć. Spojrzała gniewnie na większy kawałek naczynia, który leżał na ziemi i kopnęła go z całej siły. Następnie schyliła się i zaczęła energicznie zbierać kawałki porcelany. Do kuchni wszedł mężczyzna. Na twarzy jego malowało się przygnębienie i strach. Schylił się do kobiety i chciał jej pomóc zbierać pozostałości po talerzyku, lecz dziewczyna obróciła się w jego stronę i uderzyła go mocno w twarz. Z jego policzka zaczęła lecieć krew, gdyż kobieta miała w dłoni szkło, które skaleczyło jej męża. Odsunął się szybko od niej. Ona spojrzała na niego gniewnie i bez skrupułów uderzyła go kolejny raz.
- Co teraz zrobisz? - zapytała gniewnie. - Pójdziesz dalej pieprzyć się z kolejną dziwką? Ja ci nie wystarczam, tak? - Uniosła po raz kolejny dłoń, by go uderzyć, ale w tym samym momencie do pomieszczenia wbiegł mały chłopiec. Miał może cztery latka. Kiedy zobaczył, na twarzy swojej mamy złość, od razu cofnął się i schował za wysokim stołem.
- Tłumaczyłem ci, że nie uprawiałem z nią seksu i nie jest dziwką. To żona mojego szefa, tylko sprawdzała mój projekt. Uwierz mi, proszę. Przecież wiesz, że kocham tylko ciebie i nigdy bym cię nie zdradził. Przyrzekałem przy ołtarzu...
- Wystarczy! Wszyscy jesteście tacy sami! - warknęła. Podeszła do szafki kuchennej i wyciągnęła z niej czerwone wino. Wyciągnęła korek i przytknęła butelkę do ust.
- Nie będziesz pamiętać o nas, nic się nie stało. Pojedziesz teraz do domu i zrobisz mężowi kolację. Razem położycie się spać. Nie będziecie się więcej kłócić. Usuniesz z barku wszelki alkohol i nigdy więcej go nie tkniesz. Odbudujesz więzi pomiędzy mężem, a tym bardziej dzieckiem. Od dzisiaj zaczniesz nowe życie. - Biedaczka... Dużo przeszła i nadal ma problemy... - pomyślałam.
Kobieta stała na środku kuchni. Była wściekła. Przygotowywała właśnie kolację, kiedy talerz wysunął jej się z dłoni i upadł na podłogę. Rozbił się na drobne kawałeczki. Dziewczyna zaczęła głośno przeklinać i krzyczeć. Spojrzała gniewnie na większy kawałek naczynia, który leżał na ziemi i kopnęła go z całej siły. Następnie schyliła się i zaczęła energicznie zbierać kawałki porcelany. Do kuchni wszedł mężczyzna. Na twarzy jego malowało się przygnębienie i strach. Schylił się do kobiety i chciał jej pomóc zbierać pozostałości po talerzyku, lecz dziewczyna obróciła się w jego stronę i uderzyła go mocno w twarz. Z jego policzka zaczęła lecieć krew, gdyż kobieta miała w dłoni szkło, które skaleczyło jej męża. Odsunął się szybko od niej. Ona spojrzała na niego gniewnie i bez skrupułów uderzyła go kolejny raz.
- Co teraz zrobisz? - zapytała gniewnie. - Pójdziesz dalej pieprzyć się z kolejną dziwką? Ja ci nie wystarczam, tak? - Uniosła po raz kolejny dłoń, by go uderzyć, ale w tym samym momencie do pomieszczenia wbiegł mały chłopiec. Miał może cztery latka. Kiedy zobaczył, na twarzy swojej mamy złość, od razu cofnął się i schował za wysokim stołem.
- Tłumaczyłem ci, że nie uprawiałem z nią seksu i nie jest dziwką. To żona mojego szefa, tylko sprawdzała mój projekt. Uwierz mi, proszę. Przecież wiesz, że kocham tylko ciebie i nigdy bym cię nie zdradził. Przyrzekałem przy ołtarzu...
- Wystarczy! Wszyscy jesteście tacy sami! - warknęła. Podeszła do szafki kuchennej i wyciągnęła z niej czerwone wino. Wyciągnęła korek i przytknęła butelkę do ust.
- Nie będziesz pamiętać o nas, nic się nie stało. Pojedziesz teraz do domu i zrobisz mężowi kolację. Razem położycie się spać. Nie będziecie się więcej kłócić. Usuniesz z barku wszelki alkohol i nigdy więcej go nie tkniesz. Odbudujesz więzi pomiędzy mężem, a tym bardziej dzieckiem. Od dzisiaj zaczniesz nowe życie. - Biedaczka... Dużo przeszła i nadal ma problemy... - pomyślałam.
Dziewczyna kiwnęła lekko głową i ponownie zamknęła oczy. Włożyłam ją do samochodu. Była taka lekka. Z moją siłą mogłabym bez problemu podnieść samochód, nawet dwa. To była chyba jedyna pozytywna cecha bycia wampirem...
- To już? - Chłopak spojrzał na mnie ze zdziwieniem. - O co chodziło z tym alkoholem?
- Jest uzależniona, przez co jej rodzina się rozpada. Mąż ją kocha z całej siły i wybacza jej wszystko, co zrobiła, lecz ona nie chce zapomnieć mu zdrady, której tak na prawdę wcale się nie dopuścił. - Carlos uniósł brwi ze zdziwienia. - Kobieta weszła pewnego dnia do gabinetu swojego męża i zobaczyła siedzącą na jego miejscu młodą, piękną kobietę. Pomyślała, że uprawiali seks.
- A nie robili tego? - zapytał i wpatrywał się we mnie jak zahipnotyzowany.
- Nie. Kobieta, która siedziała na miejscu jej męża sprawdzała jego projekt na komputerze, była żoną jego szefa.
- Och... - westchnął Carlos. - W takim razie co teraz robimy?
- Jest uzależniona, przez co jej rodzina się rozpada. Mąż ją kocha z całej siły i wybacza jej wszystko, co zrobiła, lecz ona nie chce zapomnieć mu zdrady, której tak na prawdę wcale się nie dopuścił. - Carlos uniósł brwi ze zdziwienia. - Kobieta weszła pewnego dnia do gabinetu swojego męża i zobaczyła siedzącą na jego miejscu młodą, piękną kobietę. Pomyślała, że uprawiali seks.
- A nie robili tego? - zapytał i wpatrywał się we mnie jak zahipnotyzowany.
- Nie. Kobieta, która siedziała na miejscu jej męża sprawdzała jego projekt na komputerze, była żoną jego szefa.
- Och... - westchnął Carlos. - W takim razie co teraz robimy?
- Idziesz za mną! - Machnęłam ręką i wbiegłam w otchłań lasu.
Czyli jednak główna bohaterka jest wampirem... nie wiem czego się spodziewać, ale pewnie będzie ciekawie, dlatego informuj dalej ; ) [ http://tajemnica-to.blogspot.com/ ]
OdpowiedzUsuńBaardzo lubię tematykę wampirów, więc nie mogłam się oprzeć i zrobiłam ją wampirem ;DDD Oczywiście będę informowała o kolejnych rozdziałach, oraz prooszę, też mnie poinformuj o 3 rozdziale, bo nie mogę się już doczekać ;p
UsuńPozdrawiam ! ! ! ;***
Rozdział 1 jest postem bardziej wprowadzającym i przedstawiającym bohaterów, co dobrze robi na orientacji czytelnika. Czytający nie gubi się w tekście i nagłej akcji, ponieważ poznał bohaterów.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się charakter głównej bohaterki - już widać, że jest "samicą alfa" xD(to stwierdzenie pasuje bardziej do wilkołaków niż do wampirów, ale tam!). Ma władzę i nie zezwala na zabijanie ludzi od tak!
Cóż by tutaj jeszcze napisać?
Zauważyłam parę błędów. Po wielu wyrazach wskakuje Ci literka "I" lub "l", nie widzę dokładnie ^^"... Na przykład w 'Uratowałaś mnie"l"...'<--- Widzisz? Poza tym napisałaś w ostatnim zdaniu przed ostatnimi wypowiedziami bohaterów: 'To była chyba jedyna cecha bycia wampirem...' Raczej powinno być tak ---> 'To była chyba jedyna pozytywna cecha bycia wampirem...' Czy nie o to Ci chodziło? Jeżeli nie, to przepraszam za wtrącanie się!
Tak poza tym to tekst jest bardzo dobrze zgrany, a zdania ładnie skomponowane.
Jeszcze nie wiem, o co dokładnie chodzi i jaką rolę gra w tym wszystkim główna bohaterka, ale wiem jedno - chcę czytać to dalej! Proszę o kolejną notkę!
Tematyka wampirów w czasach 'Zmierzchu' xD wydaje się być oklepana, ale nie dla mnie, gdyż uwielbiam te stworzenia. A Ty tworzysz własny, zupełnie inny świat. Wampiry, wojna... Wreszcie coś innego! Strasznie mi się to podoba!
Z niecierpliwością czekam na 2!!! ^^
A tak poza tym: jesteś niesamowita! Nie spodziewałam się, że ktoś zechce przeczytać wszystkie rozdziały mojego opowiadania. Rozumiem, gdyby to był prolog i pierwsze trzy rozdziały... Ale siedemnaście? Naprawdę Cię podziwiam i dziękuję za tak miłe słowa oraz wsparcie. Jesteś wspaniałą czytelniczką i blogerką! ;* Dziękuję!
Gorąco pozdrawiam, życzę udanych wakacji i czekam na kolejny post!!!
;D
Dziękuję za pozytywne słowa ;D Jeżeli chodzi o tą literkę "l" to był wykrzyknik . . . Też na początku myślałam, że mam błąd, ale to taka czcionka dziwna była . . . Już ją zmieniłam i chyba wszystko jest bardziej czytelne ;D
UsuńWcale nie jestem niesamowita . . . To Ty jesteś niesamowita, bo Twoje opowiadanie mnie urzekło, dosłownie ! Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;DDD Naprawdę wspaniale się czytało te siedemnaście rozdziałów ;)
Pozdrawiam ! ! ! ;***
Wpadłam i nie żałuję. Wampiry w fajnym ujęciu, anioły prawie jak u Kim Harrison, bohaterka z charakterem... Cud miód i orzeszki. Kilka potknięć w języku, ale oj tam. Tylko zamiast "Dużo inna" proponuję "zdecydowanie innma". A w trzecim akapicie odnoszę wrażenie, że za często pojawia się "krew". Wypróbuj "posokę" ao coś... Tak czy inaczej dodaję do polecalni. Wpadnę, informuj pod notką Info. Do zobaczenia ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspaniałe słowa ;D Dużo dla mnie znaczą i baardzo się cieszę, że Cię zainteresowałam swoim blogiem ;) Błędy poprawiam na bieżąco ;D Dziękuję ;)
UsuńPozdrawiam ! ! ! ;***
Cholera! Od pierwszego zdania robi się magicznie i tajemniczo. Krew... No bomba! Lubię wampiry.
OdpowiedzUsuńWszystko jest opisane i ukazane na najwyższym poziomie. Z łatwością wyobrażałam sobie poszczególne sceny i miejsca. Jesteś niesamowita. I nieodzownie masz talent!!
Pozdrawiam.
Dziękuję baardzo ;D Cieszę się, że podoba Ci się ;) Jestem naprawdę szczęśliwa, że otrzymałam tyle pozytywnych pochwał ;DDD Dziękuję ! ;*
UsuńPozdrawiam ! ! ! ;***
Jest suuuuper! Pisz dalej!! ciekawe co będzie dalej?
OdpowiedzUsuńCiekawe kto wygra następną wojnę? Nie mogę się doczekać następnego rozdziału!
Nie ma sprawy, mogę cię informować o nowych notkach, jeżeli ty też będziesz mnie informować.
Zapraszam ponownie:
snyoaniele.bloog.pl
He he ;D Zaraz zabieram się za pisanie kolejnego rozdziału ;D Dzięki za pozytywny komentarz ! On dodał mi odwagi na pisanie i weeny ! ! ! I na pewno będę Cię informowała ;p
UsuńPozdrawiam ! ! ! ;***
Nowy rozdział. Wpadaj! http://uciec-przed-przeznaczeniem.blogspot.com/2012/07/rozdzia-1-lannoth.html
OdpowiedzUsuńPrzeczytany, a także skomentowany ! ;D
UsuńWitam, bardzo ciekawy pomysł. Chętnie przeczytam, co będzie dalej ;) Nie obrażę się, jeśli dasz mi znać o nowym wpisie. A przy okazji zapraszam do mnie. Też piszę opowiadanie i może Ci się spodoba :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPewnie, że dam Ci znać, ale podasz mi adres swojego bloga ? ;D
UsuńDzięki ;D W wolnej chwili na pewno przeczytam Twoje opowiadanie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! ! ! ;***
Aj wampiry<3 Już lubię:) Do tego bardzo ładny szablon i mamy wspaniały całokształt^^ Spodobała mi się postać Carlosa, prawdziwy wampirek^^
OdpowiedzUsuńhttp://w-poszukiwaniu-marzenia.blogspot.com/
Dziękuję za miłe słowa ;D Cieszę się, że podoba Ci się mój szablon ;p Dla mnie trochę kiepski, ale to raczej tylko tymczasowy szablon ;) Na pewno wpadnę już niedługo na Twojego bloga ;)
UsuńPozdrawiam ! ! ! ;***
Dziękuję za komentarz.:) Również prosiłabym cię o informowanie mnie o nowych rozdziałach^^
UsuńDodaję do linków:)
http://w-poszukiwaniu-marzenia.blogspot.com/
Ty też masz te reklamy w dziwnych miejscach, jak na przykład przed paskiem nawigacyjnym, lub za stopką? Albo na głównej stronie bloggera?
OdpowiedzUsuńNa moim komputerze one się nie wyświetlają, ponieważ mam ściągnięte rozszerzenie ABP, on blokuje wszystkie reklamy ;p A czy u innych widać, to nie wiem . . .
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFajne! Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. U mnie nn- ,,6-Anioł''. Zapraszam:
OdpowiedzUsuńsnyoaniele.bloog.pl
Przeczytane i skomentowane ! xDDD
UsuńPozdrawiam ! ! ! ;***
U mnie nn
OdpowiedzUsuńPrzeczytane i skomentowane ! Podziwiam, że udało Ci się napisać dwie notki w jeden dzień ;DDD
UsuńPozdrawiam ! ! ! ;***
No proszę mile mnie zaskoczyłaś.
OdpowiedzUsuńspodobała mi się ta historia może dlatego, że ja uwielbiam wampiry.
można wręcz powiedzieć, że mam małego świra na ich punkcie.
aż wstyd przyznać że mi samej brakuje takiego kunsztu jak Tobie i bym chyba nie umiała stworzyć tak wspaniałej historii.
Baardzo dziękuję za te miłe słowa ;D Cieszę się ogromnie, że spodobała Ci się moja opowieść i uważam, że na pewno potrafiłabyś stworzyć świetną historię, myślę, że nawet o wiele lepszą niż moją ;)))
UsuńPozdrawiam ! ! ! ;***
Trochę za krótki, ale za to pełen napięcia. Czuję tu nutkę tajemnicy, która mi się podoba. Fajnie, że główna bohaterka jest po stronie zła, bo z tym się jeszcze nie spotkałam. Zawsze główni są dobrzy. xd. Dziewczyna ma fajną moc jako wampirka. Podoba mi się. ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o główną bohaterkę to chciałam, by było troszkę inaczej ;D Mam nadzieję, że to przypadnie co niektórym do gustu ;D
UsuńDziękuję bardzo za komentarzyk ;)
Pozdrawiam ! ;***
"- Nie skończyłem! - wychrapał spoglądając mi w oczy." - po "wychrapał" przecinek, bo zaczyna się tam tak jakby inna część zdania, nie dotycząca słów, które wypowiedział.
OdpowiedzUsuńWampiry ! *.* No ostatnio mam straszne szczęście do opowiadań tego typu, hahah xd Coś niesamowitego ^^
Ciekawy ten Carlos. Tylko że nie ma pojęcia, w co został wciągnięty. Jak doświadczy na własnej skórze co to znaczy być potępieńcem, to zrozumie jak bardzo mylił się, kiedy się cieszył z tego co mu się stało.
Tak, to prawda, aczkolwiek główna bohaterka - Katherine - na pewno coś z tym zrobi i zadba o to, by chłopak czuł się szczęśliwcem . ;p
UsuńPozdrawiam ! ;***
ŁAł, niemal pochłonęłąm w parę sekund ten rozdział! Ach, bezmyślny nowonarodzony Carlos, który pewnie jeszcze niczego się nie spodziewa. Podoba mi się bohaterka, choć nie wiem, jak się nazywa. Są anioły i wampiry i ide o zakład, że będziesz chciała sklecić z tego parkę ;) Demoniczna kochanka i nieśmiertelny archanioł, to będzie super!
OdpowiedzUsuńJestem, aż tak przewidywalna ? hehe xDD Zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie ;) Muszę Was jakoś zaskoczyć ;D
UsuńPozdrawiam ! ;***
Kocham wampory i takie fantasy wiec bede czytac
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :D Są wakacje, więc zabieram się za odrabiania moich zaległości :)
UsuńPozdrawiam ! ;***